Przemysł zaczyna oszczędzać na IT

wnp.plOkres dekoniunktury oznacza, że przedsiębiorstwa będą wstrzymywały projekty IT lub wdrożą te aplikacje, które pomogą im sprawnie zredukować koszty i utrzymać się na rynku. Wybór jest duży, ale rynek stawia głównie na systemy klasy Business Intelligence.

 REKLAMA 
 Baner srodtekstowy350x350 strona KSeF 


Pierwszy kwartał każdego roku to okres rozpoczynania projektów informatycznych, które zostały niedawno zakontraktowane przez przedsiębiorstwa przemysłowe i firmy informatyczne.

W roku 2009 część inwestycji w IT może zostać zahamowanych przez kryzys finansowy. Spowolnienie gospodarcze zmusza przedsiębiorstwa do redukcji kosztów, w tym wydatków na informatykę.

Według Jarosława Jastrzębskiego, dyrektora pionu rozwiązań dla przedsiębiorstw komunalnych i samorządów w ABG, recesja będzie miała największy wpływ na hardware.

Na sprzęcie najłatwiej zaoszczędzić, zwłaszcza że znakomita większość firm dysponuje mniej lub bardziej nowoczesnymi serwerami, których nie trzeba koniecznie wymieniać na najnowsze modele. To, że procedury będą trwały o sekundę dłużej, nie ma większego wpływu na efekty biznesowe.

Sytuacja ta nie dotyczy jednak rynku oprogramowania - przekonuje Jastrzębski.

Wprawdzie wiele firm prawdopodobnie odłoży inwestycje w aplikacje, ale część z nich doskonale zdaje sobie sprawę, że aplikacja biznesowa to nie błyskotka, lecz narzędzie, dzięki któremu oszczędza się koszty i zwiększa sprzedaż, a także bardziej racjonalnie zarządza się firmą. Umiejętne zastosowanie aplikacji może pozwolić firmom przetrwać ciężkie czasy. Zarządzający przedsiębiorstwami w okresie recesji będą zainteresowani minimalizowaniem ryzyka i częściej będą się decydować na współpracę z większymi firmami IT, nawet gdyby oznaczało to konieczność poniesienia nieco większych wydatków.

To zrozumiałe podejście, gdyż należy się spodziewać, że w okresie kryzysu część małych firm zniknie z rynku: albo nie zdołają przetrwać recesji, albo zostaną przejęte przez większych graczy - dodaje Jastrzębski.

Zaciskać czy rozwijać?

Zachowanie przedsiębiorstw będzie z pewnością zróżnicowane. Przykładem spółki, która mimo spowolnienia gospodarczego kontynuuje informatyzację, jest Złomrex. Dominik Barszcz, dyrektor finansowy Złomreksu, potwierdza, że aktualnie w zakładach spółki dystrybucyjnej Cognor jest wdrażany system ERP (IFS Applications). Równolegle dla potrzeb grupy Złomrex wdrażane są aplikacje Business Intelligence firmy SAS Institute. Grupa kontynuuje rozpoczęte projekty IT, ponieważ są one częścią restrukturyzacji przedsiębiorstwa.

Inne, bardziej typowe dla okresu stagnacji, podejście wobec IT reprezentuje KGHM Polska Miedź. Piotr Pawłowski, dyrektor Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji (COPI) - oddziału KGHM odpowiedzialnego za funkcjonowanie IT, informuje, że priorytetem jest ograniczenie kosztów utrzymania infrastruktury IT. Kilka projektów znajdujących się w fazie analiz jest temu podporządkowanych.

W związku z planem ograniczenia kosztów realizujemy też projekt organizacyjny, który uczyni usługi IT (świadczone przez COPI dla KGHM) transparentnymi, możliwymi do rozliczenia - opowiada Pawłowski. - W sferze projektów wspierających procesy gospodarcze będziemy kontynuowali projekty już rozpoczęte, również w dużej mierze nakierowane na ograniczanie kosztów: wdrożenie systemu wspierającego utrzymanie maszyn dołowych (Infor EAM) i wdrożenie systemu wspierania procesów zakupowych. Oczy wiście będą też kontynuowane projekty wspierające procesy planowania i optymalizacji podstawowej działalności firmy: wydobycia i przetwórstwa miedzi.

Obecne podejście KGHM do informatyki jest zrozumiałe dla Marka Głazowskiego, dyrektora sprzedaży produktów dla sektora przemysłu w SAP Polska.

Kiedy przychodzi kryzys, działy IT, a z nimi także dostawcy rozwiązań, muszą udowadniać, że planowana inwestycja - wdrożenie oprogramowania - da firmie szybkie i wymierne korzyści. W okresie dekoniunktury realizowane są projekty, które w niedługim czasie korzystnie wpłyną na wyniki firmy. W związku z tym przedsiębiorstwa będą się teraz decydowały na inwestycje w narzędzia do kontroli kosztów, budżetowania i analiz - uważa Głazowski.

Wiele dużych przedsiębiorstw przemysłowych posiada moduły zarządzania kluczowymi procesami. Teraz decydują się one na narzędzia, które pomogą przygotować biznes na skutki spowolnienia gospodarczego i rozwinąć go. Przykładem jest firma ArcelorMittal Poland, która po zakończeniu dużego projektu wdrożenia rozwiązań SAP wdrożyła także aplikacje Business Intelligence.

Poza BI rośnie zainteresowanie przemysłu także narzędziami do zarządzania zakupami. Ich wdrożenie pomaga ograniczyć koszty zakupów dzięki ich konsolidacji i skorzystaniu z efektu skali. Za przykład może posłużyć PKN Orlen, który korzysta już produktywnie z rozwiązania SAP SRM - dodaje Głazowski. Spowolnienie gospodarcze w różnym stopniu dotyka różne sektory gospodarki.

Z całą pewnością możemy mówić o ostrym kryzysie w branży finansowej i motoryzacyjnej, o głębokiej dekoniunkturze mogą mówić niektóre firmy hutnicze. Inne przedsiębiorstwa produkcyjne ucierpią zapewne w mniejszym, choć różnym stopniu.

Dlatego podejście do budżetów informatycznych zależy od sytuacji na konkretnym rynku, a także pozycji konkretnej firmy, która w znaczącym stopniu wynika z dotychczasowych inwestycji w rozwiązania informatyczne - uważa Paweł Piwowar, I wiceprezes ABG. - Te firmy, które na 2009 rok zaplanowały nowe projekty, nie będą z nich rezygnować. Wynika to z tego, że w większości polskich przedsiębiorstw plany w zakresie IT są ściśle powiązane ze strategią biznesową.

Aplikacje dla liderów Oracle Polska zauważa ostatnio wzmożone zainteresowanie aplikacjami ukierunkowanymi na rozwiązanie konkretnego problemu, o funkcjonalności ograniczonej do obsługi jednego (najwyżej kilku) procesów biznesowych: takich jak np. planowanie finansowe, zarządzanie transportem, zarządzanie programami lojalnościowymi, szkolenia elektroniczne, zaopatrzenie elektroniczne czy zarządzanie przejęciami i fuzjami.

Rozwiązania takie dobrze sprawdzają się w przedsiębiorstwach, które chcą uchronić się przed skutkami kryzysu lub wręcz wykorzystać kryzys do zwiększenia udziału w rynku kosztem padającej konkurencji - tłumaczy Andrzej Amanowicz, dyrektor konsultingu sprzedaży aplikacji Oracle w Polsce i krajach bałtyckich. - Takie aplikacje pozwalają na lepsze gospodarowanie ograniczonymi zasobami kapitałowymi i umożliwiają poczynienie znaczących oszczędności operacyjnych, np. poprzez polepszenie ściągalności należności czy redukcję kosztów zakupów dokonywanych przez organizację.

Ryszard Krawczyński, architekt rozwiązań biznesowych Oracle, precyzuje, że firmom przemysłowym potrzebne są przede wszystkim systemy pozwalające zwiększać efektywność oraz redukować koszty. Przykładem są tu rozwiązania klasy EPM (Enterprise Performance Management) do zarządzania efektywnością przedsiębiorstwa.
EPM jest kolejnym krokiem do podnoszenia wydajności organizacji, której nie wystarcza już system ERP. Systemy do zarządzania wydajnością dają wiedzę o tym, jak jest, a tym samym pomagają podejmować strategiczne decyzje. Jest to szczególnie pomocne w okresach dekoniunktury, gdy trzeba ustalić strategię działania. Bez dokładnych danych o kondycji przedsiębiorstwa nie da się przeprowadzić restrukturyzacji - mówi Krawczyński.
W tym obszarze przedsiębiorstwa będą sięgały po wspomniane aplikacje analityczne BI (Business Intelligence). Dadzą one możliwość stworzenia prognoz, analiz controllingowych dotyczących przyszłych wyników czy przyszłych planów produkcyjnych. Według niektórych analityków, systemy BI w 2009 r. będą najczęściej wdrażanymi rozwiązaniami w Polsce.
Czy i o ilu pracowników należy zredukować zatrudnienie w najbliższym półroczu, by zachować rentowność? Czy i z którymi kontrahentami podpisywać umowy długoterminowe? Jaką marżę należałoby nałożyć na oferowane usługi lub produkty? Pytań, nurtujących zarządy firm, jest zapewne więcej, zaś BI są tymi systemami, które mogą dostarczyć najwięcej odpowiedzi - wyjaśnia Piotr Szczerbiak, dyrektor konsultingu w Columbus IT Polska.
W okresie stagnacji nie powinno spaść tempo wdrożeń systemów ERP. Systemy do zarządzania firmą zawsze dają wzrost produktywności i możliwość reagowania na zmienny popyt. Tyle tylko, że wdrożenia te będą bardziej skoncentrowane na osiągnięciu szybkich celów biznesowych - na przykład poprzez wdrożenie w firmie filozofii lean manufacturing.
Lean manufacturing to jeden z najsilniejszych trendów, jaki będzie można zaobserwować w 2009 roku. Jest to metoda "odchudzonego" przedsiębiorstwa, której wdrażanie powinny wspierać odpowiednie aplikacje. Do wprowadzenia systemu zarządzania typu lean zawsze jest dobra okazja. Niemniej w okresie kryzysu i przestojów produkcji część firm próbuje zredukować koszty lub przestawić się na inną produkcję - informuje Ryszard Krawczyński z Oracle.
Policzmy to dokładnie

W roku 2009 firma Macrologic oczekuje rozwoju rynku IT w tempie nie mniej szym 10 proc., a sektora ERP nawet 15 proc.Podstawą do takich założeń jest przekonanie, że polskie przedsiębiorstwa wciąż posługują się przestarzałymi rozwiązaniami informatycznymi. Według danych GUS, jedynie 25 proc. przedsiębiorstw posiada rozwiązania ERP.
Dodatkowo połowa rynku ERP (dla małych i średnich przedsiębiorstw) jest tworzona przez przestarzałe rozwiązania DOS-owe, które tracą wsparcie dostawców - uważa Patrycja Ptaszek, członek zarządu Macrologic.

Pracownicy, pomimo osłabienia ich pozycji negocjacyjnej z początku 2008 roku, wciąż pozostają istotną pozycją kosztową wielu przedsiębiorstw.

Rozwiązania informatyczne stanowią ważny czynnik w ograniczaniu kosztów rosnącego zatrudnienia i są wykorzystywane do zwiększania efektywności pracy. Należy również pamiętać o tym, że fundusze europejskie potencjalnie zawierają olbrzymie możliwości wparcia branży informatycznej. O tym, czy spodziewane wdrożenia systemów IT rzeczywiście nastąpią, przekonamy się za kilka miesięcy. Nie wiadomo, ile firm postąpi podobnie do KGHM i zajmie się prawie wyłącznie liczeniem i ograniczaniem kosztów usług świadczonych przez IT. Ujednolicanie platform, ograniczanie nowego dewelopmentu, tworzenie centrów usług wspólnych to podstawowe, widoczne już dzisiaj działania podejmowane w tym celu. Kluczowym elementem sensownego ograniczenia kosztów IT jest ustalenie niezbędnego poziomu wsparcia biznesu przez informatykę wraz z wyceną na zasadach SLA (Service Level Agreement).

Innymi słowy: nie płaćmy za usługi, które nie są nam niezbędne! - radzi Andrzej Tajchert, dyrektor w dziale doradztwa gospodarczego w KPMG.

Pozytywnym aspektem kryzysu jest to, że pogłębi się widoczna od kilku lat na rynku polskim tendencja do szukania uzasadnień biznesowych dla inwestycji w IT. Wiele firm, także klientów KPMG, zamawia zamodelowanie korzyści z planowanych wdrożeń systemów. By uzyskać korzyści z wdrażania systemów, konieczne jest jednak odpowiednie przygotowanie biznesu.

Źródło: www.wnp.pl

Autorr: Adam Brzozowski

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top